poniedziałek, 15 lutego 2016

Two together, we are a fusion...

Witajcie! Pierwszy dzień wolny od szkoły (i innych powiązanych z nią utrapień), a ja już od godziny 5:00 na nogach xD Jednak świadomość, że kolejny dzień witasz bez obaw o kartkówki, czy oceny, wystarczy by dobrze odpocząć. Muszę jednak przyznać, że ciężko mi się jest przyzwyczaić do obecnej rzeczywistości, która w dodatku znów niedługo się zmieni. Coś jednak czuję, że te 2 tygodnie wykorzystam w 100 %! Od piątku zaczęłam nadrabiać zaległości kulturalne-codziennie jakiś film (tak, dzisiaj po 5 xD), uzupełniam też braki w lekturze ~ten żałosny obraz sterty nieprzeczytanych książek doprowadzał mnie do rozpaczy. Doszłam jednak do wniosku, że książki są dla mnie stworzone, filmy-trochę mniej. Przy tych drugich łatwo się rozpraszam, ciężko jest mi się odnaleźć w danej akcji. W książkach zaś to ja sama kontroluję szybkość następujących wydarzeń; oczywiście w telewizji mam możliwość pauzy, przesunięcia, jednak to nie to samo. Nie wspominając już, że literki bardziej oddziaływują na moją wyobraźnię. Dzisiaj zaczęłam też uzupełniać pokłady zdjęć-pomimo niesprzyjającej pogody, wyszły całkiem nieźle. Udało mi się także przygotować podstawę mojego pierwszego cyklu, który już niebawem zagości na blogu. Pisząc 'podstawę' mam na myśli zdjęcia oczywiście. Myślę, że pomysł jest ciekawy, sama w czasie moich internetowych wędrówek nie spotkałam się z czymś podobnym. Waham się jednak, czy nie będzie on zbytnio... Ech, nie potrafię ubrać tego słowa. Muszę poradzić się moich osobisty ekspertów :3
Cykl jednak znając życie, pojawi się na blogu, prawdopodobnie już przed piątkiem. Jest to jeden z tych lepszych pomysłów na ulepszenie tego bloga, więc czemu z niego nie skorzystać?
A tymczasem musicie jeszcze zadowolić się sesją. Zdjęcia były już publikowane na moim poprzednim blogu (i to stosunkowo niedawno), jednak podobają mi się na tyle, że uznałam je za godne zaprezentowania i tutaj. W dodatku opętana zostałam produkcją Freaky Fusion, którą zapodałam sobie w sobotę, więc Neightan wkręcił się idealnie.
Na tym zakończę-niedawno wróciłam ze sklepu z pudełkiem nowiutkich kredek ^^ Testowałam już wiele odmian, ale ze wszystkich to właśnie te z Pentela zdobyły moje serce. Do tej pory kupowałam pudełka po 12 sztuk, teraz wychaczyłam 24-tyle kolorków *.* Lecę je przetestować, zaległości w projektowaniu też trzeba nadrobić.
Do następnego wpisu!

14 komentarzy:

  1. Właśnie zaczęłaś ferie? Ech... Moje się już skończyły. :c I dobrze znam to wspaniałe uczucie, kiedy uświadamiasz sobie, że czekają Cię całe 2 tygodnie bez szkoły, 2 tygodnie odpoczynku. c:
    A tak z ciekawości: jakie filmy najczęściej oglądasz? Przygodowe, fantastyczne? Odpowiedź na to pytanie strasznie mnie ciekawi :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z gatunkami się już pogubiłam (w tej szkole zamiast uczyć, robią kisiel z mózgu), więc może wypiszę konkretne przykłady: uwielbiam filmy Tima Burton'a! Ma facet talent. Kocham wszystkie części Harry'ego Potter'a. Mam też fioła na punkcie filmów Disney'a. Oglądam też czasem coś z rodziny Barbie, MH, czy EAH. No i jak wspominałam już kilka wpisów temu, zaczęłam przygodę z kinem czarno-białym, a konkretnie z filmami z Audrey Hepburn :3

      Usuń
  2. Ha, tą sesję też już wcześniej oglądałam. Nie ma to jak "po znajomości" :D
    Jesteś chyba pierwszą osobą, która tak chętnie robi sesje męskim Monstrkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matko, naprawdę?! Faktycznie, czasem bardziej odpowiadają mi męscy modele, przynajmniej podczas zdjęć nie mam do ogarnięcia burzy kudłów :p No i jakoś łatwiej jest mi znaleźć ciekawe pozy.

      Usuń
    2. W moim wypadku jest odwrotnie. Jak chcę zrobić facetowi jakaś męską pozę to wychodzi jak p... albo TOP SZPADEL, a tego chcę uniknąć.
      Pamiętam jak robiłam sesję Rossowi... Normalnie do tej sesji nadaje się piosenka Sexy And I Know It

      Usuń
  3. Wilczek - boski. Kredki - cudne! Uwielbiam zarówno jedno, jak i drugie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest Zombie-jednorożec :D

      Usuń
    2. oj tam, wilczek, czy jednorożec ;) ja jestem za stara, żeby toto odróżniać - one wszystkie wsio ryba dla mnie ;) ale dziękuję za korektę kobitki :D no bo jakże to tak mylić wilczki z jednorożcami :D trochę obciach, co? Ale mam 33 lata, więc zrzucam to na swój wiek. W moich czasach nastolatkowości tego nie było - dopiero się uczę :)) niemniej fotki fajne :))) :D Pozdrawiam ciepło :D

      Usuń
  4. Och jaka klata <3 Ja lektur nie znoszę sa nudne nudne i jeszcze raz nudne .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealna do pokazywania na zdjęciach, prawda? :'D Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałaś. Za lekturami szkolnymi też średnio przepadam, chociaż ostatnio często trafiają mi się ciekawe. Za to jeśli mam wolną rękę w wyborze... Ogólnie rzecz biorąc kocham czytać!

      Usuń
  5. jak ja lubię widok mnóstwa kredek -
    moc pięknych żywych barw :DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. CHŁOPAK w wersji czarno-białej
    wyszlachetniał - jakiś się zrobił
    nieodgadniony - jak w niemym filmie
    o indiańskiej wiosce z bohaterskim
    wojownikiem ratującym swój szczep!

    OdpowiedzUsuń
  7. ja też lubię chłopaków -
    zwłaszcza monsterkowych -
    swego gargulca George'a
    pofociłam nie raz...

    OdpowiedzUsuń