sobota, 30 stycznia 2016

Ja żyję!

Cześć! Oho, sporo mnie tu nie było, przeszło 2 tygodnie... Nałożenie się na siebie pewnych zdarzeń spowodowało, że mój blog (chyba pierwszy raz od początku swojego istnienia) pokrył się pajęczą siecią. Oczywiście głównym winowajcą jest nie kto inny, jak wszystkim dobrze znana instytucja, do której każdy przestawiciel młodego pokolenia musi uczęszczać (w sumie nie musi, ale to temat bardziej wpisujący się w obrady sejmu, niż na mój blog). Ostatnimi czasy wpadłam też w sidła choroby... I to dwa razy >.< O zgrozo. Na szczęście pomijając pozostałości kaszlu (szczęście, że jak co roku nie straciłam na parę dni głosu~w sumie i tak go nie lubię, ale dziwnie jest porozumiewać się ze wszystkimi dookoła pisząc na kartce) wszystko jest już w porządku. Odliczam już dni do ferii... Czuję, że to będą ciężkie dwa tygodnie. Jeszcze nigdy nie miałam tyle nauki, a jednocześnie nigdy aż tak bardzo nie spinałam się, żeby jej podołać. Z ocen jestem co prawda zadowolona (nie jest źle, wiem, że nie jeden chciałby takie mieć hehe), ale muszę postarać się bardziej, dużo bardziej. Tym bardziej, jeśli po raz kolejny chcę zdobyć pasek (głupie pytanie, pewnie, że chcę). Dlatego na szybko. Wydawać by się mogło, że przez te dwa tygodnie w moim życiu wydarzyła się już 3 wojna światowa, koniec świata i moja reinkarnacja (cóż za piękne porównanie ^^). Jednak nie. Jak już wspomniałam byłam totalnie wyobcowana na wszystko i wszystkich (bardziej niż ma to miejsce na co dzień). Żeby jednak nie dać Wam satysfakcji i coś napisać pochwalę się moimi ostatnimi zdobyczami. Prawdopodobnie nie wspominałam, że jestem totalną zakupoholiczką. Jednak ostatnimi czasy zakupy wogóle mnie nie cieszą. Albo to sklepy nie potrafią już podołać moim wymaganiom, albo po prostu padło mi na łeb :p Chociaż muszę przyznać, że z ostatnich zakupów wróciłam całkiem zadowolona. Zaopatrzyłam się w 4 tomik Kuroshitsuji (kiedyś pochwalę się moją małą mangową kolekcją)-do czego to doszło, że jeszcze nie miałam czasu go przeczytać >.< Biedra zafundowała mi kolejną radochę sprzedając filmy z Monsterkami po 8 zł (miały być jeszcze z EAH, ale to już nie u mnie). Miałam zamiar przygarnąć jedną płytę, ale tak się jakoś stało, że zaszalałam i wzięłam 3 xD I tym sposobem kolekcja powiększyła się o kolejne 3 (właściwie 4) filmy. Dodatkowo musiałam zaopatrzyć się w jakiś zeszyt, a że znalazłam taki śliczny, to wzięłam. Nauczyciele zdecydowanie za dużo mają do powiedzenia (zupełnie jak ja) i jeszcze wymagają, żeby to wszystko przelać na papier... Dobrze, że pisanie (w ogólnym tego słowa znaczeniu) zawsze sprawia mi swojego rodzaju przyjemność. Pomijam, że cena na półce wyraźnie głosiła-2.79, a będąc w domu i przeglądając paragony zauważyłam, że 'magicznie' wzrosła... Do 5.60 .-. Najbardziej jestem zadowolona ze świetnej ramki na zdjęcia (którą udało mi się nabyć za 6.90) z wizerunkiem Audrey <3 Jest genialna, od razu rzuciła mi się w oczy. Muszę tylko znaleźć jakieś równie ładne zdjęcie w tym nieco dziwnym rozmiarze. Ewentualnie powstanie jakiś kolaż. Na razie jej urok odwraca od tego uwagę.
Tym sposobem dobrnęliście (lub nie) do końca. Na dzisiaj jedna z tych ciekawszych sesji-w końcu po takiej przerwie coś się oczętom należy.
Do następnego wpisu!

5 komentarzy:

  1. Od czasu do czasu fajnie jest zakupowo zaszaleć! I ja to lubię. :) Zeszyt bardzo fajny, też lubiłam taki styl, kiedy jeszcze (wieki temu :D) chodziłam do szkoły. W sumie to nadal lubię... Filmiki w Biedronce widziałam. Myślę, że to fajna sprawa, kiedy od czasu do czasu można znaleźć w supermarkecie filmy, które lubimy, czy książki. Ja ostatnio miałam fazę zakupową na książki właśnie i w kilku supermarketach znalazłam poszukiwane przeze mnie tytuły za 9-10zł. To duża różnica wydać 10zł, a kilkadziesiąt za tę samą treść :) No a na końcu intrygująca panna Szkieletka pewnie kibicuje Ci podczas nauki, co? :) I ja się do niej połączę! Życzę samych sukcesów :) No i dużo zdrówka :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczne zdjęcia Skelity... jestem w nich zakochana :) obserwuję twojego Instagrama i musze przyznać - masz talent. Muszę koniecznie zaobserwować twojego bloga ! Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne posty !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam tylko tydzień ferii i to ni cały. Sklita wyszła bardzo fajnie na zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się już kończą ferie :( Jutro bedzie w szkole nieogar i dzicz . Śliczna ramka też widziałam w bezdomce (biedronce ) ~ tak mówią u nas chłopcy ^^ zobaczyłam te dzikie płyty ale nie kupiłam ponieważ syćkie firmy już oglądałam . A zdjęcia Skellity cudne <3

    OdpowiedzUsuń